Nadzwyczajne życie: biografia Manohara Parrikara. Fragment
W nadchodzącej książce, Nadzwyczajne życie: biografia Manohara Parrikara, autorstwa Sadguru Patila i Mayabhushana Nagvenkara, dojście Parrikara do władzy i życia zostało szczegółowo udokumentowane.

Były naczelny minister Goa, Manohar Parrikar, wiódł życie godne uwagi ze względu na jego inspirujący łuk. Polityk był jedną z najpotężniejszych postaci, a jego podróż do miejsca, w którym miał równie humanitarne. W nadchodzącej książce Niezwykłe życie: biografia Manohara Parrikar Sadguru Patil i Mayabhushan Nagvenkar, dojście Parrikara do władzy i życia zostało udokumentowane w żywych szczegółach. Wydany przez Penguin Random House India, ukaże się jeszcze w tym miesiącu.
Fragment
Po konferencji prasowej po gabinecie w Sekretariacie Stanu na Goa dziennikarz i jego koleżanka rzucili się na szefa ministra, który już trafił w małe przejście między salą konferencyjną a jego biurem. Trudno dotrzymać kroku Parrikarowi, którego długie kroki szybko pochłaniają przestrzeń. Dwaj dziennikarze biegli obok, próbując przyciągnąć jego uwagę, a także zrobić skok windy na notatkę z gabinetu.
Notatka gabinetu jest dokumentem wymieniającym sprawy rządu do omówienia na posiedzeniu gabinetu, z którego właśnie odczytał szef rządu. Dziennikarze chętnie położyli ręce na dokumencie, aby uzyskać więcej szczegółów na temat decyzji gabinetu, którą Parrikar właśnie ogłosił na briefingu medialnym kilka minut temu.
Nie przerywając kroku, Parrikar wręczył dwóm dziennikarzom wydrukowaną kopię notatki ze swobodną, łagodną irytacją i powiedział: „Weź [. . .] weź wszystko, co chcesz. Po prostu oszczędź mi bielizny”. Przez kilka chwil dwaj dziennikarze, w tym kobieta, zapomnieli o treści notatek gabinetowych, próbując zmierzyć się z absurdem komentarza. „Czy on właśnie powiedział bieliznę?”, dziennikarze pytali się w tym samym momencie, po czym wyśmiewali.

Wstęp do tego rozdziału nie jest stylizowany na strategię typu click-bait, której celem jest przyciągnięcie uwagi czytelników. To tylko Parrikar, którego dziennikarze na Goa znali od lat. Dziwaczny, szorstki, śmiesznie zabawny, obraźliwy, onieśmielający, pogardliwy, wszystko w jednym.
Relacje Parrikara z mediami na Goa nie miały gorzkich wydźwięków, kiedy zaczynał karierę w polityce wiele lat temu. W rzeczywistości był ulubieńcem mediów. A powody były całkiem ważne. W ogromnym oceanie nieartykułowanych polityków pożerających dyktafony, Parrikar wyróżniał się, gdy został po raz pierwszy wybrany do stanowego zgromadzenia ustawodawczego w Panaji. Był szybki, rzeczowy, elokwentny i potrafił wyciągnąć liczby i fakty z ust szybciej, niż magik mógł wyrwać królika z kapelusza. I był dostępny.
Jako opozycyjny MLA pragnący odcisnąć piętno na sobie i swojej imprezie, wiecznie zajęty i tętniący życiem Parrikar można było znaleźć pod jednym adresem przez większość wieczorów. Sala prasowa w Starym Sekretariacie w Panaji, która mieściła się w maleńkim zakątku dawnego wielkiego letniego pałacu Adila Shaha.
Jeśli w Paryżu lat 20. musiałbyś wejść do baru Le Dingo dla firmy Ernesta Hemingwaya, by poszukać Parrikar w latach 90., w większość wieczorów musiałbyś po prostu wpaść do starej dobrej sali prasowej z widokiem na rzekę Mandovi. I podczas gdy uroczy były angielski bokser Jimmie Charters czekał na swoich klientów w paryskim barze, w sali prasowej był Mohan Pednekar, dozorca, który nawet po przejściu na emeryturę pracował dla Departamentu Informacji i Reklamy rządu stanowego! Gdy tylko Parrikar wszedł i powitał dziennikarzy rozsiadłych się po sali, Pednekar wręczył mu filiżankę herbaty.

Parrikar miał szczególny związek z pomarszczonym starcem. Pednekar był zarejestrowanym wyborcą z Panaji, miasta, które Parrikar reprezentował jako MLA. Osiodłany na plastikowym krześle, z filiżanką herbaty w dłoni i entuzjastyczną publicznością wokół niego, zaczynały się rozmowy. Parrikar albo oferował wiadomości, nad którymi dziennikarze mogliby pracować, albo podsuwał jakieś pomysły na historie, które dobrze wróżyły BJP lub jego własnym planom politycznym.
To właśnie w pokoju prasowym Parrikar dostroił się do najnowszych wiadomości dziennikarzy, a także przyczynił się do politycznych plotek. Konwencjonalnie związek między opozycyjnym MLA a dziennikarzem jest symbiotyczny. Obaj potrzebują drugiego. Ale jako młody MLA, Parrikarowi udało się również zdobyć przyjaciół lub bliskich sojuszników, którzy pomogliby mu w osiągnięciu władzy.
Parrikar zdał sobie sprawę, że istniejąca kadra BJP i potencjalna baza głosów, którą partia chciała złapać, to taka, której czytelnicy z samego rana otwierali strony gazet Marathi, takich jak Dainik Gomantak, Tarun Bharat lub Navprabha. herbaty i może poha. Ze względu na dominujący hinduski apel BJP, docelowymi odbiorcami Parrikara byli czytelnicy gazety mówiący w języku Konkani, czytający gazety w języku marathi.
Wcześnie wkroczył do trzody lokalnych mediów, pielęgnując przyjaźnie z dziennikarzami i redaktorami pracującymi w gazetach Marathi na Goa. Można śmiało powiedzieć, że niektóre z tych przyjaźni trwały całe życie, podczas gdy wiele z nich zniknęło, gdy został naczelnym ministrem, a dynamika władzy w związku uległa zmianie.

Jedna z jego wczesnych strategii podnoszenia akcji, podobnie jak BJP, w gazetach Marathi, polegała na atakowaniu katolickich polityków w Kongresie, który był wówczas u władzy.
Krytykowanie przywódców hinduskich Bahujan Samaj mogło irytować jego wyborców ze społeczności niebraminskich, które były masami, które BJP zamierzało wcześnie politycznie zgromadzić. Dawna sala prasowa służyła jako punkt rozpowszechniania informacji
Parrikar, aby albo otwarcie rozpowszechniać, albo po cichu przekazywać dziennikarzom kluczowe dokumenty, które mają potencjał informacyjny. Parrikar był wtedy tylko opozycyjnym MLA, podczas gdy lider MGP Kashinath Jalmi był liderem opozycji. Obaj byli dramatis personae, kiedy byli w swoim żywiole w zgromadzeniu państwowym. Ale Parrikar czuł, że Jalmi, starszy ustawodawca tych dwóch, stłoczył swój styl na podłodze zgromadzenia. To dlatego regularne kontakty z osobami medialnymi okazały się strategiczną platformą dla Parrikara w jego ataku na opozycję.
Podziel Się Z Przyjaciółmi: