Wyjaśnienie: Kim był Philip Johnson, amerykański architekt wzywający do antysemickich skłonności?
Znany amerykański architekt Philip Johnson został wezwany za swoje antysemickie skłonności i rasistowskie skłonności, prawie 16 lat po jego śmierci. Kim był Johnson i jak bohater nowoczesnej architektury stał się antybohaterem?

Obecna wystawa w Museum of Modern Art (MoMA) w Nowym Jorku tymczasowo ukryje w swoich przestrzeniach nazwisko znanego amerykańskiego architekta Philipa Johnsona po tym, jak wezwała go The Johnson Study Group, kolektyw architektów, artystów i projektantów o jego kolaboracji z nazistami. MoMa nie jest jednak pierwsza. W grudniu ubiegłego roku Harvard Graduate School of Design postanowiła usunąć nazwisko Johnsona z domu, który wybudował w Cambridge, z tego samego powodu.
Z listu grupy wynika, że poglądy i działania Johnsona dotyczące białej supremacji czynią go nieodpowiednim imiennikiem w jakiejkolwiek instytucji edukacyjnej lub kulturalnej, która rzekomo służy szerokiej publiczności.
Biuletyn Informacyjny| Kliknij, aby uzyskać najlepsze objaśnienia dnia w swojej skrzynce odbiorczej
Jakie jest jego dziedzictwo w sztuce i architekturze i jak wpłynęło to na świat?
Philip Johnson, bohater
Pojawił się na scenie w 1932 roku, kiedy był kuratorem wyjątkowego programu International Style: Modern Architecture since 1922 w MoMA. Był założycielem i wieloletnim szefem pionierskiego Wydziału Architektury i Projektowania MoMa w latach 1932-1936, a następnie 1946-1954. Jego związek z MoMa trwał prawie pięć dekad, aż do jego śmierci w 2005 roku.
Podróże Johnsona do Europy pod koniec lat dwudziestych podekscytowały go ruchem Bauhaus w Niemczech. To skłoniło 26-latka do przyniesienia do domu nowej estetyki, a wystawa z 1932 roku zapoznała Amerykanów z pracami współczesnych architektów, w tym Waltera Gropiusa, Le Corbusiera, Richarda Neutry, Franka Llyoda Wrighta i Miesa van der Rohe. Nie tylko zgromadził bogactwo i dowcip na tle kulturowym swoich czasów, ale wykorzystał idee modernizmu i postmodernizmu, dość zręcznie w tworzeniu nowych rozmów o sztuce, designie i architekturze. Niedługo po swoim bardzo udanym pokazie Johnson przedstawił publiczności wystawę na temat wzornictwa przemysłowego, która katapultowała Johnsona do bluszczowej ligi kuratorów.
W 1941 roku Johnson dołączył do Harvardu, a później nawet zaciągnął się do służby wojskowej. Po powrocie rozpoczął swoją praktykę jako architekt, inspirowany stylem van der Rohe. Jego bardzo słynny Szklany Dom, nazywany jedną z najwspanialszych budowli mieszkalnych XX wieku, był tak elegancki i symetryczny, jak sobie wyobrażano. Jego szklane ściany i prawie unoszące się w dotyku sposób, w jaki stykał się z ziemią – 10 cali nad ziemią – sprawiły, że był eteryczny. Coś, czego architektura wcześniej nie widziała.

Johnson budował wiele wieżowców i odcisnął swoje piętno na amerykańskich panoramach w całym kraju z Seagram Building w Nowym Jorku; Centrum IDS, Minnesota; Kryształowa Katedra w Kalifornii; do dawnego budynku AT&T na Manhattanie; i Lipstick Building w Nowym Jorku. Był pierwszym laureatem nagrody Pritzker Architecture Prize w 1979 roku i przypisuje się mu wprowadzenie idei „gwiezdnego architekta” do współczesnych rozmów. Znane nazwiska w galaktyce międzynarodowych architektów – Rem Koolhaas, Zaha Hadid, Frank Gehry – otrzymały od niego pomocną dłoń, gdy został ich cheerleaderem i promował ich prace oraz zdobywał pierwszych klientów.
| Ustawa francuska, która ma na celu ustalenie wieku przyzwolenia seksualnego na 15Choć uważany za konesera i twórcę smaku, był również krytykowany za to, że nie był zbyt oryginalny w swoich pomysłach. Jak mówią, można go kochać lub nienawidzić, ale nie można go zignorować.
Philip Johnson, antybohater
Znana amerykańska krytyk Ada Huxtable w swoim nekrologu na Johnson w 2005 roku powiedziała, że naprawdę chciał być l’architecte du roi – królewskim architektem. Pisze ona: To, czy system był monarchią, faszyzmem czy kapitalizmem korporacyjnym, było naprawdę nieistotne; ani polityka, ani moralność nigdy nie były problemem. Królowie, papieże, dyktatorzy i kapitanowie przemysłu byli lepszymi patronami niż społeczeństwa demokratyczne. Poparłby każdego reżimu czy klienta, który umożliwiłby realizację artystycznych ambitnych projektów na monumentalną skalę dla wizji nieskrępowanej ograniczeniami pieniędzy, zastanych warunków czy trosk społecznych. Dla Philipa Johnsona estetyka była najważniejsza; sztuka, a zwłaszcza sztuka architektury, przebijała wszystko inne.
Historyk Marc Wortman w swojej książce 1941: Fighting the Shadow War (Atlantic Monthly Press, 2016) bada romans architekta z nazistami. Po wystawach w MoMa Johnson pojechał do Berlina z torbami wypełnionymi nietzscheańskimi ideami „supermana”. To na wiecu młodzieży w Poczdamie pod Berlinem, gdzie po raz pierwszy zobaczył i usłyszał Hitlera. Wortman mówi, że Johnson doświadczył rewolucji duszy. Pojawił się nowy ideał, dla którego warto żyć.
Mimo że pomógł swoim przyjaciołom z Bauhausu uciec do USA z powodu nazistowskiego ucisku, nie miał nic przeciwko robieniu przez nazistów kozłów ofiarnych z Żydów czy potępianiu komunistów, pisze Wortman. Johnson był zmuszony uwierzyć, że faszyzm uratuje Amerykę, która wciąż chwieje się po skutkach Wielkiego Kryzysu. Wkrótce zaprzyjaźnił się z afroamerykańskim analitykiem ekonomicznym Lawrencem Dennisem. Magazyn Life z 1940 roku nazwał Dennisa intelektualnym faszystą numer 1 w Ameryce. Wraz z długoletnim przyjacielem Johnsona, Alanem Blackburnem, kolegą z MoMA, marzyli o amerykańskim Hilterze. Mieli nawet listę eliminacyjną ówczesnych „kto jest kim” w społeczeństwie amerykańskim, gdyby miała nastąpić rewolucja. Następnie Johnson napisał także liczne artykuły dla prawicowej gazety „Sprawiedliwość społeczna”. Został podjęty płomiennymi kazaniami rzymskokatolickiego księdza, księdza Charlesa Edwarda Coughlina, który chciał przywrócić Amerykę Amerykanom. Johnson zaprojektował nawet platformę dla Coughlina podczas swoich publicznych wieców, wzorowaną na tej, z której Hitler wygłaszał przemówienia w Norymberdze. Wkrótce FBI zbadało jego niemieckie skłonności i Johnson musiał porzucić nazistowskie ambicje. Wtedy wrócił na Harvard i został światowej sławy architektem, który zmienił sposób, w jaki postrzegamy budynki. Uniknął oskarżenia dzięki dobrze ulokowanym przyjaciołom, takim jak Nelson Rockerfeller, prezes MoMA. Tak więc nazistowska przeszłość Johnsona została pogrzebana do niedawna.
DOŁĄCZ TERAZ :Ekspresowy kanał telegramu z wyjaśnieniemW jego obronie
The Guardian niedawno doniósł, że wielu sympatyków Johnsona stanęło w jego obronie. Historyk Robert AM Stern, choć Żyd, nazywa Johnsona swoim krytycznym mentorem, podczas gdy czarna architekt Roberta Washington broniła swojego rasistowskiego stanowiska, a historyk kultury Michael Henry Adams pisze, że mam nadzieję, że młodzieńcze oburzenie Philipa Johnsona jest wybaczalne… dzisiaj wszyscy potrzebujemy tego, co umarł, wyobrażając sobie, że znalazł: szansę na ewolucję – szansę na stanie się lepszymi ludźmi.
Podziel Się Z Przyjaciółmi: