Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Najnowsza książka artystki Anpu Varkey to nietekstowa powieść graficzna o letnim dniu w Kerali

Mimo że książka została odrzucona przez kilku wydawców, co skłoniło ją do samodzielnego publikowania, w ciągu ostatniej dekady Varkey powoli wykuła dla siebie niszę we współczesnej sztuce artystycznej poza przestrzeniami galerii

anpu varkey, książka,Książka, prawie całkowicie bez tekstu, jest historią dwóch braci, którzy pewnego takiego letniego dnia spędzają czas

Jej najbardziej żywe wspomnienia z dzieciństwa dotyczą czasu, który artystka Anpu Varkey spędziła na plantacji gumy jej dziadków ze strony matki w pobliżu Pala w Kottayam w Kerali. Tam, w upalne lato, młody Varkey wędrował po gajach jackfruit, kokosów i babki lancetowatej, goniąc koniki polne lub obserwując kijanki. Czasami, gdy zmierzch przyniósł letnią burzę, łapała na język wielkie, tłuste krople deszczu.







Kiedy zaczęła pracować nad swoją drugą powieścią graficzną, Letnie dzieci , opublikowana samodzielnie, jak jej książka 2014 Dżaba , wspomnienia tamtych lat kierowały 40-letnim artystą mieszkającym w Bengaluru. Ta książka jest o pamięci i utracie, a także oda do keralskiego lata. Wychowywali mnie dziadkowie ze strony matki. Ta historia towarzyszyła mi od zawsze, ale kiedy sprzedali ziemię, poniosłam straszną stratę. Chciałem uwiecznić ten czas i miejsce… Wszystkie moje wczesne wspomnienia były wizualne i były głęboko we mnie osadzone. Po prostu musiałem je wyciągnąć. Nigdy nie odwiedziłem tego miejsca, wszystko zostało zrobione z pamięci – mówi artysta.

anpu varkey, książka,Varkey mówi, że sztuka uliczna, która przydarzyła się jej przypadkowo, otworzyła ją na zupełnie nowe podejście do jej praktyki. (Źródło: Lekshmi Raj)

Książka, prawie w całości bez tekstu, jest historią dwojga rodzeństwa, które pewnego takiego letniego dnia spędza czas, delektując się świeżymi owocami z drzew, goniąc pisklęta po kurniku lub patrząc, jak dżdżownica zwija się po dotknięciu patykiem. Niewiele się dzieje, ale w codzienności Varkey odsłania łuk dzieciństwa i jego zdolność do czerpania radości z przyziemności. Czarno-białe ilustracje, wykonane w puentylizmie (technika polegająca na nakładaniu małych kresek lub kropek na powierzchnię, aby tworzyły wizualizację, gdy patrzy się na nią z daleka) zajęły jej ponad dwa lata pracy i miały ziarnistość jakość wspomnień, efekt, który według Varkeya zadziałał sam. Zacząłem od wykonania kilku prób i jakoś nic nie wydawało się właściwe. Wiedziałem, że chcę, aby wyglądał jak niemy film w sepii, a ponieważ wspomnienia są zamglone i niewyraźne, aby zaoferować widzowi te same uczucia. Natrafiłam na puentylizm i to pasowało do sentymentu, mówi.



Mimo że książka została odrzucona przez kilku wydawców, co skłoniło ją do samodzielnej publikacji, w ciągu ostatniej dekady Varkey powoli wyrobiła sobie niszę we współczesnej sztuce artystycznej poza przestrzeniami galerii. Murale Varkeya zabierają widzów na inną styczną stronę niż dzieła artystów graffiti, takich jak Daku czy Zine. W przeciwieństwie do ich szablonów politycznych, praca Varkeya jest zarówno dopracowana, jak i szczegółowa. W 2015 roku, w ramach projektu street art o nazwie St+art Delhi, Varkey asystował niemieckiemu artyście Hendrikowi Beikirchowi w stworzeniu muralu naturalnej wielkości Mahatmy Gandhiego na fasadzie Komendy Głównej Policji w Delhi w ITO. Od tego czasu jej sztuka oświetla pejzaże miejskie w całym kraju, zwłaszcza w Delhi i Kerali.

Varkey mówi, że sztuka uliczna, która przydarzyła się jej przypadkowo, otworzyła ją na zupełnie nowe podejście do jej praktyki. Uczenie się i praca z ulicy pomogły mi przezwyciężyć wiele rzeczy – krótkowzroczność w moim procesie artystycznym jest jedną z nich. Nie chciałem się definiować, chciałem, aby proces uczenia się był obfity. Zakres tworzenia i robienia rzeczy dla siebie przekracza ograniczenia, jakie daje galeria. Oglądalność na ulicach wynosi 10 000 lub więcej; tworzenie książek staje się również sposobem, w jaki ludzie mogą wrócić z czymś, co zrobiłeś, niezależnie od siebie. To tutaj stajesz się swoim własnym rynkiem i określasz jego parametry – mówi.



anpu varkey, książka,Kiedy zaczęła pracować nad swoją drugą powieścią graficzną, Summer’s Children, wydaną przez siebie, podobnie jak jej książka Jaba z 2014 roku, wspomnienia tamtych lat kierowały 40-letnią artystką z Bengaluru

Nagrody, choć na początku powolne finansowo, rekompensują natychmiastowe informacje zwrotne od publiczności, a następnie więcej projektów społecznościowych. Mało kto w Indiach wchodzi do przestrzeni galerii. Moja oglądalność nie ma rozróżnienia, to wszyscy, którzy są na ulicach — od twojej chaiwallah do osoby dojeżdżającej do biura, osoby prowadzącej pojazd, dziecka lub osoby starszej. Nieustannie rozmawiam z ludźmi, gdy jestem na ulicy… Dzięki temu rozumiem, co to znaczy pracować na ulicy. Ludzie uśmiechają się lub uśmiechają, przekazują komentarz podczas spaceru, jazdy na rowerze lub w grupie — nigdy nie można przewidzieć ich reakcji, mówi.

Nawet kiedy jest zajęta malowaniem murali na nadchodzącą wystawę sztuki w Alleppey w Kerali zorganizowaną przez Kochi Biennale, jest w drodze kolejna książka. To opowieść o jeziorze — melancholijna, głęboko nastrojowa, surrealistyczna opowieść. Oś czasu rozciąga się od morskiego zmierzchu do wschodu słońca, niesamowitej pory dnia. Wszystko jest kolorowe i ma też nową sekwencję stylów, mówi.



Podziel Się Z Przyjaciółmi: