Sprawa Saravana Bhavan: obsesja, która zniszczyła „Króla Dosy” P Rajagopal
Przez wiele lat Rajagopal cieszył się opinią dobrego pracodawcy, który dbał o swój personel i wypłacał sowite pensje oraz zapewniał edukację i zdrowie ich i ich rodzin. A potem wszystko poszło nie tak.

72-letni P Rajagopal, założyciel słynnej sieci restauracji wegetariańskich Saravana Bhavan w południowych Indiach, który został skazany na dożywocie za zabicie pracownika w celu poślubienia swojej żony, zmarł w czwartek w prywatnym szpitalu w Chennai. Miesiące wcześniej, 29 marca, Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok dożywocia przyznany jemu i ośmiu innym za morderstwo i nakazał mu poddanie się do 7 lipca.
To jest jego historia.
Spektakularny wzrost
Pięć lat temu w autobiografii zatytułowanej „Postawiłem serce na zwycięstwo” Rajagopal opisał swoją historię sukcesu. Zaczynał jako ekspres do herbaty i pomocnik w sklepie spożywczym. Posiadał sklep z prowiantem przed otwarciem pierwszego
Saravana Bhavan w KK Nagar w Chennai w 1981 roku. Restauracja stała się popularna i nie można było się od niej odwrócić. Otworzył franczyzy w całym kraju i za granicą, od Singapuru po Kanadę.
Przez wiele lat Rajagopal cieszył się opinią dobrego pracodawcy, który dbał o swoich pracowników i wypłacał sowite pensje oraz zapewniał edukację i zdrowie ich i ich rodzin.
A potem wszystko poszło nie tak.
Czytaj | Właściciel sklepu do szefa Saravana Bhavan: Powstanie i upadek później, trafia do więzienia na całe życie
Jego obsesja
Sprawa, która zniszczyła Rajagopala, rozpoczęła się w 2001 roku, kiedy został oskarżony o grożenie, porwanie i zamordowanie swojego pracownika, księcia Santhakumara, aby mógł poślubić żonę Santhakumara, Jeevajothi.
W tym czasie Rajagopal miał już dwie żony, z których drugą była żona byłego pracownika. Jeevajothi również była córką byłego asystenta menedżera Rajagopala, człowieka zwanego Ramasamy.
Prokuratorzy powiedzieli, że Rajagopal pomógł Jeevajothi i jej rodzinie finansowo. Często rozmawiał z nią przez telefon, dawał jej prezenty w postaci biżuterii i drogich sari oraz opłacał jej leczenie.
Pewnego razu, gdy zachorowała, pod pretekstem lepszego leczenia zaleconego przez innego lekarza, oskarżony nr 1 (Rajagopal) siłą przeniósł ją do innego szpitala, gdzie odradził jej stosunki seksualne z mężem i poddał ją serii testów. Santhakumar został poinstruowany, aby poddać się testom na AIDS i inne podobne choroby, czego wprost odmówił, powiedzieli badacze.
W rzeczywistości Rajagopal skupił się na Jeevajothi jeszcze zanim poślubiła Santhakumar. Działał za radą astrologa, który powiedział mu, że poślubienie córki jego pracownika przyniesie mu szczęście, powiedział starszy funkcjonariusz policji ta strona internetowa wcześniej.
Ale Jeevajothi odmówił poślubienia Rajagopala i zamiast tego związał się z Santhakumar w 1999 roku. Santhakumar, który był byłym nauczycielem, był wówczas zatrudniony w łańcuchu Saravana Bhavan.
Według prokuratury Rajagopal kazał parze się rozstać. Kiedy odmówili, Rajagopal nasłał na nich swoich zbirów. 1 października 2001 para złożyła sprawę na lokalnym posterunku policji.
Kilka dni później Santhakumar został porwany z Chennai i przewieziony do Kodaikanal, gdzie został zamordowany, zgodnie ze sprawą przeciwko Rajagopalowi. Ciało zostało odzyskane z lasu Tiger Chola, a autopsja wykazała, że został uduszony.
Szczotkuj się prawem
23 listopada 2001 r. Rajagopal poddał się. Został zwolniony za kaucją, ale niecałe dwa lata później, 15 lipca 2003 r., został oskarżony o próbę przekupienia Jeevajothi za pomocą Rs 6 lakh, zastraszenia jej i napadu na jej brata Ramkumara.
Sąd w Chennai skazał go za zawinione zabójstwo, które nie było równoznaczne z morderstwem i skazał go na 10 lat surowego więzienia i grzywnę w wysokości 55 lakhów, w tym 50 lakhów jako zadośćuczynienie dla Jeevajothi.
W marcu 2009 roku Wydział Sądu Najwyższego stwierdził, że sąd pierwszej instancji popełnił błąd, nie skazując jego i jego współoskarżonych o morderstwo na podstawie art. 302 IPC.
Rajagopal odwołał się do Sądu Najwyższego, który utrzymał w mocy nakaz Sądu Najwyższego w Madrasie. Naszym zdaniem prokuratura udowodniła współudział wszystkich wnoszących odwołanie w zamordowaniu Śanthakumara poprzez uduszenie go, a następnie rzucenie zwłok w Tiger Chola (w Kodaikanal), stwierdził sąd najwyższy.
Dowody były naturalne, spójne, przekonujące i prawdopodobne i nie znalazły żadnego powodu, aby nie zgodzić się z ustaleniami, do jakich doszedł w tym zakresie Sąd Orzekający, jak również Sąd Najwyższy, stwierdził Sąd Najwyższy.
Podziel Się Z Przyjaciółmi: