Wyjaśnienie: Obawa o nominalny PKB
Szacowany wzrost o 7,53% w kategoriach „nominalnych” jest najniższy od 1975-76. Ponadto, po raz pierwszy od 2002-03 roku przewiduje się, że nominalny wzrost PKB będzie jednocyfrowy. Dlaczego jest to poważny problem?

We wtorek Narodowy Urząd Statystyczny (NSO) opublikował pierwsze wstępne szacunki dochodu narodowego, które przewidywały wzrost PKB Indii w cenach rynkowych na lata 2019-20 realnie na poziomie 4,98% , najniższy od 3,89% w roku światowego kryzysu finansowego 2008-09. Ale jeszcze ważniejszy był szacowany wzrost o 7,53% w ujęciu nominalnym, czyli najniższy od 7,35% w latach 1975-76. Po raz pierwszy od lat 2002-03 wzrost nominalnego PKB jest jednocyfrowy.
Przeczytaj tę historię w Bangla
Czym jest nominalny PKB i czym różni się od realnego PKB?
PKB to całkowita wartość rynkowa wszystkich towarów i usług wytworzonych w gospodarce w danym roku, obejmująca wszystkie podatki i dotacje do produktów. Wartość rynkowa przyjęta w cenach bieżących to nominalny PKB. Wartość przyjęta w cenach stałych — to znaczy ceny wszystkich produktów przy niezmienionym roku bazowym — to realny PKB.

Mówiąc prościej, realny PKB to nominalny PKB pozbawiony inflacji. Wzrost realnego PKB mierzy zatem, o ile produkcja towarów i usług w gospodarce wzrosła w rzeczywistych wartościach fizycznych w ciągu roku. Z kolei nominalny wzrost PKB jest miarą wzrostu dochodów wynikających ze wzrostu zarówno produkcji, jak i cen.
Ale dlaczego wzrost nominalny miałby w ogóle mieć znaczenie? Kiedy mówimy o wzroście, czy nie jest to odniesienie do tego, jak bardzo wzrasta realna produkcja?
W normalnym toku prawdziwy wzrost jest tym, na co zwykle patrzy się. Jednak obecny rok fiskalny wydaje się nadzwyczajny, ponieważ różnica między nominalnym a realnym wzrostem PKB wynosi zaledwie 2,6 punktu procentowego. To minimalnie więcej niż różnica 2,5 punktu procentowego w latach 2015-16. Ale w tym roku wzrost realnego PKB wyniósł 8%, co przełożyło się na wzrost nominalny o 10,5%.
W latach 2019-20 przewiduje się nie tylko, że realny wzrost PKB będzie najniższy od 11 lat, ale również implikowana inflacja (zwana również deflatorem PKB lub wzrostem cen wszystkich towarów i usług wytwarzanych w gospodarce) wynosi zaledwie 2,6 %. Mówiąc prościej, producenci nie zyskali ani na wyższej produkcji, ani na wyższych cenach.
Gospodarstwa domowe i firmy zazwyczaj patrzą na szczyt – jak bardzo wzrosły ich dochody w stosunku do poprzedniego roku. Kiedy ten wzrost spada do jednej cyfry w kraju takim jak Indie, który był przyzwyczajony do co najmniej 5-6% wzrostu PKB rok po roku i równej stopy inflacji, jest to niezwykłe. Niski nominalny wzrost PKB kojarzony jest bardziej z rozwiniętymi gospodarkami zachodnimi.
Przeczytaj także | Dlaczego nawet rząd oczekuje, że PKB Indii wzrośnie w tym roku o 5%?
Czy są też inne implikacje, powiedzmy dla korporacji i rządu?
W przeszłości spółki giełdowe odnotowały podwojenie obrotów w ciągu mniej więcej pięciu lat, co daje nominalny wzrost rok do roku na poziomie 14-15%. Jeśli ta ostatnia spadnie do 7-8%, to samo podwojenie zajęłoby 9-10 lat. Może to mieć wpływ psychologiczny — chociaż może się również zdarzyć, że wartość ich nakładów, w tym pensje wypłacane pracownikom, również rosłaby w wolniejszym tempie. Ich zarobki lub zyski netto nie ucierpiałyby zatem w takim samym stopniu.
Problem jest poważniejszy, jeśli chodzi o rząd. W budżecie na lata 2019-20 minister finansów Nirmala Sitharaman założył, że nominalny PKB wzrośnie o 12% do 211,01 rupii lakh crore. Jednak najnowsza prognoza NSO dotycząca nominalnego PKB na lata 2019-20 to tylko 204,42 rupii lakh crore, czyli 6 58374 crore rupii poniżej szacunków budżetowych.
W rezultacie, nawet jeśli deficyt budżetowy Centrum mieści się w budżecie 7,03,760 crore w wartościach bezwzględnych, ten ostatni wyniesie teraz 3,44% PKB, w porównaniu z pierwotnie docelowymi 3,3%. To ponad odchylenia w samym absolutnym deficycie fiskalnym, wynikające z wpływów Centrum z podatków i innych wpływów, w tym z dezinwestycji, które okazują się niższe niż prognozy budżetowe.
Wysoki nominalny wzrost PKB sprawia również, że dług rządu wydaje się łatwiejszy w zarządzaniu. Zadłużenie (licznik) może rosnąć tak długo, jak długo nie przekracza nominalnego wzrostu PKB (mianownik). Równanie to zmienia się w scenariuszu niskiego nominalnego wzrostu PKB. Również dla rządów stanowych niski nominalny wzrost PKB jest niepokojący, ponieważ ich budżety zwykle zakładają dwucyfrowy wzrost dochodów.
Formuła rekompensaty dla stanów Centrum z podatku od towarów i usług również obiecywała pokrycie wszelkich rocznych niedoborów dochodów poniżej 14%. To znowu nigdy nie przełożyło się na możliwość obniżenia się wzrostu PKB (realnego plus inflacja) do poziomu 7,5%.
WyjaśnionoStres uderza w sektory pracy
Oczekuje się, że gwałtowne spowolnienie wzrostu odnotowane w dwóch sektorach charakteryzujących się dużym zatrudnieniem, budownictwie i produkcji, wywoła niepokój. Wydatki rządowe były jedynym źródłem wsparcia, ale braki w dochodach ograniczają pole manewru nawet tutaj.
Czy zatem niski jednocyfrowy wzrost nominalnego PKB jest nową normą?
Jedyny raz, kiedy Indie miały aż trzy kolejne lata jednocyfrowego wzrostu nominalnego PKB, miały miejsce od 2000-01 do 2002-03, kiedy u władzy był rząd Atala Bihari Vajpayee. Nominalny wzrost w tych trzech latach wyniósł 7,62% (2000-01), 8,2% (2001-02) i 7,66% (2002-03). Powtórka wydaje się obecnie mało prawdopodobna, biorąc pod uwagę rosnące ceny żywności i paliw, zwłaszcza w ciągu ostatnich trzech miesięcy.
Również obecny realny wzrost PKB o 4,98% jest wyższy niż odpowiednio 3,8%, 4,8% i 3,8% z tych trzech lat. Dzięki nieustannym wysiłkom rządu Narendry Modiego na rzecz ożywienia wzrostu i działalności inwestycyjnej, mam nadzieję, że sytuacja powinna się poprawić w związku z nadchodzącym budżetem.
Nie przegap wyjaśnionych: Nowojorski proces Harveya Weinsteina: oskarżyciele i oskarżenia
Podziel Się Z Przyjaciółmi: