Wyjaśnienie: rozporządzenie Trumpa skierowane na platformy mediów społecznościowych
Trump podpisał zarządzenie wykonawcze mające na celu usunięcie pewnych zabezpieczeń dla platform mediów społecznościowych. Z prawnego punktu widzenia kolejność może nie mieć większego znaczenia.

W czwartek prezydent USA Donald Trump podpisał dekret wykonawczy mające na celu usunięcie pewnych zabezpieczeń platform mediów społecznościowych, które mają chronić je przed wszelkimi zobowiązaniami wynikającymi z treści publikowanych na ich stronach internetowych. Nakaz daje federalnym organom regulacyjnym możliwość podjęcia działań przeciwko platformom internetowym, które są postrzegane jako cenzurujące wolność słowa.
Co to jest zarządzenie wykonawcze?
Zarządzenie wykonawcze jest pisemną dyrektywą wydawaną przez Prezydenta i jest jednym z najczęstszych prezydenckich dokumentów. Takie nakazy nie są aktami prawnymi i nie wymagają aprobaty Kongresu, co oznacza również, że Kongres nie może ich obalić. Według American Bar Association Kongres może uchwalić przepisy, które utrudniają lub uniemożliwiają wykonanie nakazu wykonawczego, np. cofnięcie finansowania. Jednak ostatecznie tylko urzędujący prezydent USA może unieważnić zarządzenie wykonawcze, wydając w tym celu inny.
Co to mówi?
Rozporządzenie wykonawcze mówi, że platformy internetowe angażują się w selektywną cenzurę, a etykietowanie tweetów Trumpa na Twitterze wskazuje na polityczne uprzedzenia.
Twitter nie robi nic w sprawie wszystkich kłamstw i propagandy rozpowszechnianych przez Chiny lub Partię Demokratyczną Radykalnej Lewicy. Celowali w Republikanów, Konserwatystów i Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Sekcja 230 powinna zostać uchylona przez Kongres. Do tego czasu będzie to regulowane!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 29 maja 2020 r.
Jednocześnie platformy internetowe odwołują się do niespójnych, irracjonalnych i bezpodstawnych uzasadnień, aby cenzurować lub w inny sposób ograniczać mowę Amerykanów w kraju, kilka platform internetowych czerpie zyski i promuje agresję i dezinformację rozpowszechnianą przez obce rządy, takie jak Chiny, wspomina w zarządzeniu.
Co spowodowało ten ruch?
Ruch następuje po Twitterze oznaczone dwa posty wykonane przez Trumpa o kalifornijskich planach głosowania pocztą elektroniczną jako zweryfikowanych. W ramach nowej polityki podjętej podczas pandemii koronawirusa platforma wprowadziła etykiety i komunikaty ostrzegawcze, które mają na celu zapewnienie dodatkowego kontekstu i informacji na tweetach zawierających sporne, wprowadzające w błąd lub niezweryfikowane twierdzenia związane z pandemią.
Etykiety mogą być jednak również używane w sytuacjach, w których ryzyko wyrządzenia szkody związanej z tweetem jest mniej dotkliwe i ludzie mogą być zdezorientowani lub zmyleni treścią.
Przeczytaj także | Po sprawdzeniu faktów Twitter sygnalizuje tweet Donalda Trumpa za „chwalenie przemocy”
We wtorek Trump napisał na Twitterze: NIE MA ŻADNEJ MODY (ZERO!), aby karty do głosowania pocztą były cokolwiek mniej niż zasadniczo oszukańcze. Skrzynki pocztowe będą rabowane, karty do głosowania będą sfałszowane, a nawet nielegalnie wydrukowane i oszukańczo podpisane. Gubernator Kalifornii wysyła karty do głosowania do milionów ludzi, każdy….., po czym następuje kolejny tweet, który mówi: „Życie w stanie, bez względu na to, kim są i jak się tam dostali, dostaną jeden. Następnie profesjonaliści poinformują wszystkich tych ludzi, z których wielu nigdy wcześniej nawet nie myślało o głosowaniu, jak i na kogo mają głosować. To będą sfałszowane wybory. Nie ma mowy!.
Oglądaj | dr @EmergingRoy , dyrektor, Krajowy Instytut Finansów i Polityki Publicznej, rozmawia z @iyervaidy oraz @sasi_anil w sprawie wyzwań gospodarczych, opcji i kompromisów w Indiach w perspektywie średnio- i długoterminowej pośród #Koronawirus zakaz wychodzenia . #ExpressWyjaśnione https://t.co/6h8A6uDK4u
- Ekspresowe wyjaśnienie (@ieexplained) 28 maja 2020 r.
Oba tweety zostały oznaczone przez Twittera, a platforma utrzymywała, że posty mogą wprowadzać w błąd wyborców co do tego, co muszą zrobić, aby otrzymać kartę do głosowania i wziąć udział w procesie wyborczym.
Co zmienia się wraz z zamówieniem?
Sekcja 230 ustawy Communications Decency Act (CDA) zapewnia odporność na platformy internetowe i chroni je przed odpowiedzialnością za treści publikowane codziennie na ich platformach przez miliardy ludzi.
Ponadto, zgodnie z tą sekcją, dostawcy interaktywnych usług komputerowych nie mogą być traktowani jako wydawcy lub mówcy jakichkolwiek informacji publikowanych przez użytkowników, co sprawia, że platformy te nie są skrępowane przepisami federalnymi lub stanowymi.
Co istotne, Ustawa chroni również platformy internetowe przed odpowiedzialnością cywilną, co oznacza, że nie mogą one ponosić odpowiedzialności za ograniczanie dostępu do niektórych treści, które platformy mogą uznać za obsceniczne, lubieżne, lubieżne, nieprzyzwoite, nadmiernie agresywne, nękające lub w inny sposób niedopuszczalne, a gdy takie treść jest usuwana w dobrej wierze.
Ekspresowe wyjaśnieniejest teraz włączonyTelegram. Kliknij tutaj, aby dołączyć do naszego kanału (@ieexplained) i bądź na bieżąco z najnowszymi
Jednak czwartkowe zarządzenie mówi, że gdy platformy internetowe usuwają lub ograniczają dostęp do treści, które nie są oparte na wyżej wymienionych kryteriach lub są w złym guście, angażują się w działania redakcyjne i tym samym stają się wydawcą wszystkich treści publikowanych na swojej stronie internetowej. . Na tej podstawie nakaz ma na celu zniesienie ochrony przed odpowiedzialnością oferowanej platformom i naraża je na odpowiedzialność jak każdy tradycyjny wydawca i wydawca, który nie jest dostawcą online.
Ponadto rozporządzenie nakazuje Sekretarzowi Handlu (Sekretarzowi) złożenie wniosku o ustalenie zasad do Federalnej Komisji Łączności (FCC) wraz z Prokuratorem Generalnym w celu wyjaśnienia warunków, na jakich działanie podjęte przez platformę internetową w celu ograniczenia dostępu lub dostępności niektórych treści nie jest podejmowana w dobrej wierze, a zatem takie działanie jest wyłączone z ochrony na mocy sekcji 230.
Jakie są implikacje tego porządku?
Z prawnego punktu widzenia kolejność może nie mieć większego znaczenia. Według raportu The New York Times, z nakazu nie wynika jasno, dlaczego FCC, niezależna agencja pozostająca poza kontrolą Trumpa, miałaby mieć jakąkolwiek agencję interpretującą odpowiednie sekcje CDA. Co więcej, raport wspomina, że agencja taka jak FCC nie może unieważnić statutu uchwalonego przez Kongres. Mimo to nakaz z pewnością może wywołać debatę polityczną na temat odpowiedzialności i odpowiedzialności platform mediów społecznościowych.
Twitter powiedział, że nakaz jest reakcyjnym i upolitycznionym podejściem do przełomowego prawa. Mówi, że sekcja 230 chroni amerykańską innowacyjność i wolność wypowiedzi. Twitter powiedział, że próby jednostronnej erozji zagrażają przyszłości wolności wypowiedzi w Internecie i wolności w Internecie.
Z drugiej strony dyrektor generalny Facebooka, Mark Zuckerberg, w wywiadzie, którego udzielił Fox News w środę, skrytykował Twittera za sprawdzanie faktów prezydenta USA i powiedział: po prostu mocno wierzę, że Facebook nie powinien być arbitrem prawdy we wszystkim, co ludzie mówią online. Ogólnie rzecz biorąc, prywatne firmy prawdopodobnie nie powinny – zwłaszcza te platformy – nie powinny być w stanie tego zrobić.
Podziel Się Z Przyjaciółmi: