„Dobre intencje nie są wystarczająco dobre, aby mieć opinię”
Muzyk TM Krishna o ponownym przeglądzie swoich starszych pism w nowej książce esejów The Spirit of Enquiry: Notes of Dissent, wycofywanie się z polityki Dalitów i dlaczego poglądy polityczne artysty przeszkadzają publiczności

Co sprawiło, że ponownie zajrzałeś do swoich przeszłych pism w nowej księdze esejów, Duch dociekania: nuty niezgody (Pingwin Random House, Rs 599)?
Kiedy spojrzałem wstecz, zauważyłem subtelne różnice nawet między kawałkami. Zwykle nie wracasz do tego, co piszesz, ani nie zatrzymujesz się, aby zobaczyć, czy nastąpiła ewolucja w twoim procesie myślowym. Ta książka pomogła mi to zrozumieć. Dziś brakuje ponownego przemyślenia przeszłości, ponieważ nikt nie chce być widziany w złym stanie. Ludzie definiują zło i dobro i chcą stanowiska akceptowalnego politycznie; nikt nie chce żyć z płynnością. Jedyne rzeczy spójne to uczciwość, prawość i etyczne życie. Wszystko inne jest zasadniczo płynne. Ludzie mylą zmianę myślenia z hipokryzją, która jest wynikiem nieuczciwości i jest czymś zupełnie innym niż gotowość do reagowania na nowe pomysły i refleksje. Książka ma fałdy, szarości i sprzeczności.
Dlaczego odpowiedziałeś na starą rubrykę — swój list do muzułmanów w Indiach?
To chyba jeden z najgorszych utworów, jakie napisałem. Kiedy to pisałem, nie było żadnego poważnego zaangażowania ze społecznością muzułmańską. To jest z gruntu błędne. Później mój przyjaciel zorganizował spotkanie z ludźmi z różnych warstw społecznych wyznania islamu. Po wielu dyskusjach dowiedziałem się, że dobre intencje nie są wystarczająco dobre, aby mieć opinię. Moje dobre intencje nigdy nie przyglądały się niuansom tego, co to znaczy być tą osobą i codziennie poddawać się śmiesznej analizie. Całkowicie się myliłem i dlatego zareagowałem na to.
Twój esej „Bojkoty i zakazy to za mało, musimy sproblematyzować pracę artystów, którzy nas niepokoją” opowiada o artystach i ich sztuce. Czy te dwie rzeczy mogą być oddzielone?
Mamy tendencję do zajmowania dwóch skrajnych pozycji. Po pierwsze, artyści i sztuka są całkowicie oddzielone. Nie obchodzi mnie więc, jaką osobą jest artysta. Z drugiej strony wcale nie są oddzielne, więc wyrzuć sztukę tej okropnej osoby do kosza na śmieci. Obie pozycje umożliwiają drogi ucieczki i nie zmagają się ze sprzecznością. Powiedzmy, słuchasz muzyki osoby, która ma gwałtowne myśli, wierzy w supremację Białych lub jest kontrowersyjna jak (niemiecki kompozytor Richard) Wagner, co robisz z tą muzyką? Słuchaj muzyki, to jest to, o czym mówię. Czy muzyka jest piękna? Czy jesteś tym przerażony? Pozwalając na ten konflikt, brzydotę, by żyć wraz z rzeczywistością, że ta sama osoba stworzyła tę (sztukę), tak skomplikowane wspomnienia są ważne, aby społeczeństwo nie zapomniało o tym bałaganie. Chcemy pewnego absolutyzmu, ale nie może być czystego rozwiązania.
Często mówi się, żebyś śpiewał i nie rozmawiał o polityce. Dlaczego poglądy polityczne artysty przeszkadzają widzom?
Świat, do którego się zwracamy — klasa średnia, wyższa klasa średnia i społecznie uprzywilejowani — w tym artyści, mówią, że polityka jest… gandagi (brud), nie mów o tym, tylko śpiewaj, tańcz, graj na flecie, pisz wiersze. Nie zdają sobie sprawy z polityki rzeczywistości. Ale artyści i społeczności, które pozostały marginalne, ich sztuka zawsze była jawnie polityczna, ponieważ nie mają wyboru. Muszą opowiedzieć o okropnościach swojego życia, czy to rapu, czy hip-hopu. Niektórzy mówią teraz, że możesz być polityczny tak, jak myślę, że powinieneś być. Jeśli powiem „tak, należy zbudować świątynię w Ajodhji”, są szczęśliwi.

Wielu odmówiło słuchania mojej muzyki. Uważają, że jestem zdrajcą kultury, jako wtajemniczony, jako mężczyzna z wyższej kasty praktykujący formę sztuki, która ma bardzo wierzoną historyczność i starożytność. Ale z drugiej strony wielu, którzy nigdy nie słyszeli mojej muzyki, słucha jej na podstawie tego, co napisałem. Wielu słucha muzyki Carnatic. Kiedy rzucisz wyzwanie potężnym ideologiom, wywołasz opresyjną strukturę, będzie to niewygodne. Będę ćwiczyć, ale będę kwestionować i prowadzić rozmowę.
Dlaczego więc wycofałeś się z mówienia o polityce Dalitów?
Nigdy nie przeżyję przeżytego doświadczenia kobiety, osoby transseksualnej czy dality. Jestem tym, kogo nazywasz sojusznikiem. Prawda jest taka, że nikt z nas tak naprawdę nie wie, gdzie jest granica, kiedy ją przekraczasz. Linia może być inna w różnych momentach i musimy ją szanować. Wyraźnie rozumiem, że nie mówię w imieniu nikogo. Mówię za siebie, z pozycji uprzywilejowanej do uprzywilejowanej, o moim rozumieniu tego, co nosimy jako przywilej. Można by pomyśleć, że zajmuję miejsce, że dalita powinna mówić, a nie ja. Z zadowoleniem przyjmuję krytykę społeczności Dalitów. Muszę ci powiedzieć, że to nie twoja sprawa, bądź cicho. Zatrzymuję się i cofam. To ciągła nauka.
Co sądzisz o zmianach kulturowych w muzyce „klasycznej”?
Wszelkie zmiany kulturowe odbywają się w łagodny sposób. Nie zauważasz tego przez długi czas. To bardzo skomplikowane i wielowarstwowe. Wśród młodszego pokolenia jest znacznie więcej uznania w poruszanych przeze mnie kwestiach. Angażują się solidnie. Nie muszą zgadzać się ze wszystkim, co mówię, ale to wygenerowane zainteresowanie nauką jest odświeżające i wspaniałe. Tagi muzyki klasycznej i ludowej będą się powoli rozpuszczać z powodu większych doznań estetycznych. Mówiąc dosadnie, nie oczekuję, że moje pokolenie naprawdę się zmieni.
Niedawno skierowałeś sprawę do Sądu Najwyższego w Madrasie, kwestionując nowe przepisy IT.
Uważam, że te zasady mają problemy z wolnością wypowiedzi i prywatności. Rzucam im wyzwanie jako kreatywny, prywatny obywatel. Czekamy na odpowiedź rządu.
Twoja następna książka przedstawia Indie za pomocą pięciu symboli?
wybrałem Preambuła , godło, flaga, hymn i motto — które stały się symbolem Indii. Chwaląc je lub uważając je za archaiczne, nie angażuje się w nie. Książka, krytyczna hipoteza, zbada je w dzisiejszym kontekście i wyobraźni.
Podziel Się Z Przyjaciółmi: