Talvar: Prawdę mieczem
Film opowiada o tandetności policji w śledztwach w miarę rozwoju filmu - przerażający scenariusz dla każdego, kto może zostać przyłapany.

Oglądając dzisiejsze wydanie, wyreżyserowany przez Meghnę Gulzar Talvar, nie sposób oprzeć się wrażeniu, jak bliska jest rzeczywistość rozgrywająca się na dużym ekranie. Nie jest tajemnicą, że film – którego wciągający scenariusz napisał Vishal Bhardwaj – oparty jest na sprawie morderstwa Aarushi Talwar z 2008 roku, która wstrząsnęła i wstrząsnęła naród.
Jednak Talvar to coś więcej. Chociaż film jest wierny prawdziwej sprawie kryminalnej, jest tu odważna próba podkreślenia jednego aspektu: jak nieudolne śledztwo w sprawie podwójnego morderstwa Noida – dzień po śmierci Aarushiego, ciało służącego Hemraja zostało znalezione na tarasie – zignorował ważne wskazówki i kluczowe dowody, które mogły pomóc w ostatecznej identyfikacji zabójcy.
Film opowiada o tandetności policji w jej śledztwach w miarę rozwoju filmu – przerażającym scenariuszu dla każdego, kto może zostać złapany. Widz odczuwa strach i złość, że każdy może zostać uderzony przez taką tragedię, a następnie wciągnięty w większa tragedia spowodowana przez niekompetentny system. Trzeba przyznać Gulzarowi i Bharadwajowi, że to wszystko wydaje się aż nazbyt realne. To dlatego, że w dużej mierze trzymali się sposobu, w jaki sprawa potoczyła się w rzeczywistości i stała się niczym innym jak cyrkiem medialnym.
Twórcy bardzo mało starali się ukryć tożsamość osób, które były zaangażowane w sprawę. Sam tytuł filmu, Talvar, jest odtwarzany na drugim imieniu ofiary i jej rodziców, Rajesh i Nupur Talwar. Bohaterowie filmu zostali nazwani z niewielkimi zmianami dokonanymi w oryginalnych imionach. Podczas gdy Aarushi jest Shruti, jej ojciec Rajesh to Ramesh, matka Nupur nazywa się Nutan, a CBI w filmie nazywa się CDI.
Biorąc pod uwagę główny temat filmu, nie jest zaskakujące, że w trakcie filmu widzowie zaczynają sympatyzować z rodzicami, podczas gdy opinia publiczna nadal jest spolaryzowana, kto jest prawdziwym zabójcą i czy sprawiedliwość została wymierzona. Brak dowodów w skazaniu Talwarów był wielokrotnie kwestionowany.
Kiedy Irrfan Khan wcielający się w rolę śledczego Ashwina Kumara mówi, że lepiej uwolnić 10 winnych niż ukarać jedną niewinną osobę, nie jest tylko głosem rozsądku w filmie. Aktor prawdopodobnie wysuwa zawoalowany apel o ponowne rozważenie losu Talwarów.
Chociaż możemy unieść brew na zalecenie Irrfana i zapytać, czy fikcyjna reprezentacja rzeczywistych wydarzeń powinna otwarcie opowiadać się po jednej ze stron, możemy pochwalić Bollywood za zajęcie stanowiska i wyjście poza historie gangsterów i ich rywalizację z romantycznymi postaciami oblanymi blaskiem.
Podziel Się Z Przyjaciółmi: