Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Zasady zaangażowania

Wymowny opis tego, jak polityka publiczna potrzebuje pilnej reimaginacji”

Zasady zaangażowaniaOkładka książki In Service of the Republic – The Art and Science of Economic Policy

Tytuł: W służbie Rzeczypospolitej – sztuka i nauka polityki gospodarczej
Autor: Vijay Kelkar i Ajay Shah
Opublikowanie: Pingwin Allen Lane
Strony: 448
Cena £: 699 zł







To prawie stało się rytuałem. Każdego roku, wraz z nadejściem zimy, dyskurs publiczny w stołecznym regionie kraju nieuchronnie skręca w kierunku wzrostu poziomu zanieczyszczeń. Bezpośrednią przyczyną jest często wypalanie ścierniska przez rolników z sąsiednich stanów Pendżab i Haryana. Co roku politycy i biurokraci wypowiadają te same frazesy, ale jak dotąd podjęto niewiele konkretnych kroków. Chociaż nie powstrzymało to mieszkańców regionu NCR od dalszej nadziei na interwencję rządu w celu rozwiązania tego problemu, rodzi pytanie – czy rozwiązanie każdego problemu leży w interwencji rządu, czy też istnieje realna alternatywa rynkowa? Czy osoby z regionu NCR i rolnicy z sąsiednich stanów mogą zawrzeć prywatną umowę na ograniczenie wypalania ścierniska? Innymi słowy, czy istnieje alternatywa Coasean?

Weźmy pod uwagę kwestię wydatków publicznych na edukację. Wydatki na ucznia w szkołach rządowych wzrosły z 2455 rupii w 2010 r. do 4385 rupii w 2016 r. Jednak w tym okresie wyniki nauczania spadły. Z rodzicami, w tym ze słabszych ekonomicznie warstw społeczeństwa, głosującymi nogami, przechodzącymi z rządu do szkół prywatnych, czy rząd powinien nadal wydawać więcej pieniędzy, mając niewiele do zaoferowania?



Albo weźmy przypadek nałożenia limitów cenowych na stenty. Choć decyzja sprawia wrażenie pomagania konsumentom, rodzi pytania, czy interwencja będzie dla nich korzystna w dłuższej perspektywie. Należy też zapytać, czy decyzja, która zdradza całkowity brak zrozumienia sposobu funkcjonowania rynków, została podjęta po dokładnej analizie kosztów i korzyści.

Albo weźmy demonetyzację. Kontrowersyjna decyzja została zaproponowana jako srebrna kula do rozwiązania problemów czarnego pieniądza i zapewnienia lepszego przestrzegania przepisów podatkowych. Całe ćwiczenie zostało jednak pozornie wykonane bez szczegółowej analizy skutków posunięcia i jego konsekwencji, zarówno zamierzonych, jak i niezamierzonych.



Wspólnym wątkiem przewijającym się w tych sprawach jest to, że pomimo zniesienia licencji raj we wczesnych latach 90-tych, stan indyjski nadal ma dominujący wpływ na gospodarkę. Że interwencje rządowe nadal są normą, a nie wyjątkiem. I że większość z nich ma charakter doraźny, wykonywany bez szczegółowej analizy kosztów i korzyści. Jednak pomimo naruszania wolności jednostki, państwo indyjskie nadal jest postrzegane jako dobroczynna siła zmian.

W opozycji znajduje się bardzo mały, niemal mikroskopijny okręg wyborczy, który opowiada się za przeanalizowaniem funkcjonowania państwa indyjskiego, jego celu i arbitralności sprawowanej przez nie władzy oraz za większą rolą rynków. Ten sposób myślenia został wymownie wyartykułowany w nowej książce ekonomistów Vijaya Kelkara i Ajaya Shaha, zatytułowanej W służbie republiki. Ponieważ zarówno Kelkar, jak i Shah stoją na czele polityki publicznej od wielu dziesięcioleci i z bliska obserwowali funkcjonowanie rządu, niniejsza książka, czerpiąca z ich doświadczeń, dostarcza użytecznych ram do myślenia o polityce publicznej w Indiach.



Autorzy przeprowadzają systematyczny atak na naturę rządu, jaki istnieje dzisiaj, zadając raczej podstawowe, ale często przesłonięte pytanie – czy rząd powinien to robić? Mówiąc najprościej, gdy indyjska gospodarka zbliża się do 3 bilionów dolarów – rządzący ma nadzieję na osiągnięcie 5 bilionów dolarów do 2024 roku – czy rząd powinien zajmować się prowadzeniem linii lotniczych, firm telekomunikacyjnych, elektrowni węglowych, firm energetycznych? Czy coraz bardziej złożona gospodarka nie powinna wymagać radykalnego przeobrażenia roli państwa?

W przeciwieństwie do instynktownej reakcji większości w Indiach, autorzy argumentują, że rządy powinny interweniować tylko wtedy, gdy wolny rynek przynosi słabe wyniki. A kiedy rządy interweniują, pierwsze pytanie, które należy zadać, brzmi: jaka jest niedoskonałość rynku, której ma zaradzić interwencja? Czy zatem proponowana interwencja jest najlepszym sposobem na zaradzenie tej niedoskonałości rynku? A czy stany indyjskie są w stanie skutecznie wdrożyć proponowaną interwencję?



Są to niezwykle rozsądne ramy, które powinny służyć jako przewodnik dla tworzenia polityki. Interwencje powinny być przeprowadzane dopiero po szczegółowej analizie kosztów i korzyści ich oczekiwanego wpływu. To ćwiczenie, które, jak podkreślają autorzy, jest przeprowadzane w niektórych krajach, mogłoby pomóc przemyśleć nie tylko zamierzone, ale być może nawet ujawnić niezamierzone konsekwencje interwencji rządu. Problem polega jednak na tym, że w kontekście indyjskim brak danych poważnie hamuje takie analizy.

Jest też kwestia pojemności. Skuteczność interwencji zależy w dużej mierze od zdolności państwa do jej skutecznego wdrożenia. Niestety, możliwości indyjskiego stanu są raczej słabe. Jak zauważają autorzy, istnieje duża przepaść między dyletantyzmem w polityce publicznej a zawodowymi możliwościami państwa. Ale choć jest to dość dobrze znane, polityka publiczna w Indiach często formułowana jest w przekonaniu, że państwo może skutecznie wdrożyć proponowaną politykę. Weźmy na przykład podatek od towarów i usług (GST). Zamiast wprowadzenia złożonej, wielowarstwowej struktury podatkowej, która była trudna do administrowania, bardziej ostrożnym podejściem, jak twierdzą autorzy, byłoby wybranie jednej stawki. Byłoby to łatwiejsze do wdrożenia i zmniejszyłoby obciążenie związane z zapewnieniem zgodności, a także zmniejszyłoby zakres uchylania się od zobowiązań.



W niektórych punktach książki autorzy poruszają również kwestię instytucji. Rozpad instytucjonalny jest w Indiach przedmiotem wielu dyskusji. Jednak wbrew nadziejom większości, które opierają się na wyznaczeniu nieprzekupnej osoby, która może naprawić system, autorzy twierdzą, że organizacja rządowa rozdarta korupcją to nie ta, która miała pecha, by pozyskać wielu skorumpowanych ludzi. To taki, w którym reguły gry ułatwiają korupcję. W typowym języku ekonomistów argumentują, że rozwiązanie naszego kryzysu instytucjonalnego polega na stworzeniu reguł, które generują zachęty do zmiany zachowań zarówno biurokratów, jak i polityków. To rozsądne podejście. Wymaga jednak poparcia tego samego polityczno-biurokratycznego systemu, który prawdopodobnie będzie zaciekle opierał się zmianie reguł gry, które przyniosły im korzyści, z wyjątkiem marginesów.

Podziel Się Z Przyjaciółmi: