Dr AQ Khan: „Ojciec bomby Paka” i złodziej tajemnic nuklearnych, czczony nawet po utracie łask
Chociaż dr Abdul Qadeer Khan jest obecnie identyfikowany jako człowiek, który własnoręcznie zbudował bombę w Pakistanie, rzeczywistość jest bardziej złożona.

Dr Abdul Qadeer Khan, który: zmarł w Islamabadzie w niedzielę (10 października) z powodu komplikacji związanych z Covid w wieku 85 lat, był czczony w Pakistanie jako ojciec bomby atomowej. W tradycji ludowej wychwalany jest jako człowiek, który w pojedynkę zapewnił Pakistanowi produkcję broni nuklearnej i pod tym istotnym względem uczynił Pakistan równym Indiom.
Międzynarodowy wstyd, jaki przyniósł Pakistanowi za prowadzenie nieuczciwej sieci nuklearnej i rozprzestrzenianie się dla osobistych korzyści, wcale nie osłabił jego pozycji. Zamiast tego mężczyzna, który urodził się w Bhopalu w 1936 roku i którego rodzina wyemigrowała do Pakistanu podczas podziału, był postrzegany jako patriota, ofiara międzynarodowego spisku mającego na celu obrabowanie Pakistanu z jego nuklearnych klejnotów i zniesławienie tego kraju.
Naród Khana uhonorował go tytułami Nishan-e-Imtiaz (Order of Excellence, najwyższy cywilny odznaczenie Pakistanu) i Mohsin-e-Pakistan (Dobroczyńca Pakistanu).
Ale jego koledzy z Pakistańskiej Komisji Energii Atomowej szydzili z jego referencji nuklearnych – jego główne kwalifikacje to inżynier metalurgiczny – i podobno nie był liderem zespołu, który testował pakistańskie urządzenie nuklearne w maju 1998 roku po tym, jak Indie przeprowadziły testy w Pokharan , chociaż był obecny na poligonie w Chagai. Wszyscy jednak przyznają, że to jego rola w dostarczaniu pierwszych planów dla pakistańskich wirówek, ustawiając go na drodze do wzbogacania uranu.
Złodziej tajemnic nuklearnych
W lutym 2004 roku, kilka miesięcy po tym, jak Stany Zjednoczone skonfrontowały ówczesnego władcę wojskowego Pakistanu, generała Perveza Musharrafa, z dowodami na to, że Khan sprzedawał części wirówek i materiały do Libii, Korei Północnej i Iranu, Musharraf został zmuszony do podjęcia działań. W przemówieniu do narodu potępił Chana mocnym językiem.
Następnie Khan przyznał się do winy w krajowej telewizji i nazwał to błędem w ocenie z jego strony. Balansując między opinią w kraju a intensywną kontrolą międzynarodową, Musharraf ułaskawił go, ale umieścił go w areszcie domowym. Jednak na ulicy Paksitani Khan był bohaterem. Jego fotografie znajdowały się w sklepach i na targowiskach, a twarz malowała na tyłach ciężarówek i samochodów.
Pakistan był zszokowany, ale Khan był pod obserwacją zachodniego wywiadu niemal od początku swojej kariery w technologii nuklearnej.

W 1975 roku, rok po tym, jak Indie zdetonowały swoje pierwsze urządzenie nuklearne, Khan, pracujący wówczas w Holandii w zakładzie wzbogacania uranu jako tłumacz niemiecko-holenderski, zaoferował swoje usługi ówczesnemu premierowi Zulfikarowi Ali Bhutto, który chciał, aby Pakistan miał własny program nuklearny .
Holenderski zakład podejrzewał go o kradzież planów wytwarzania wirówek i innych komponentów, ale wrócił do Pakistanu, zanim można było podjąć jakiekolwiek działania przeciwko niemu. W 1976 r. dołączył do działań związanych z bronią jądrową Pakistanu Atomic Energy Commission. Został skazany przez holenderski sąd za kradzież.
Już w 2001 roku Khan został zmuszony przez Musharrafa do przejścia na emeryturę i otrzymał pocieszający tytuł Głównego Doradcy szefa Laboratoriów Badawczych Khan. Musharraf podjął ten krok z powodu podejrzeń co do jego działalności.
Od tego czasu dla Khana było z górki. Rzeczywiście, uosabiał wysiłki Pakistanu w zakresie broni jądrowej od 1981 r., kiedy generał Zia-ul Haq, ówczesny władca wojskowy, przemianował Engineering Research Laboratories na Khan. Był bardziej publiczną osobowością niż którykolwiek z innych naukowców nuklearnych w Pakistanie.
„Tajna” bomba Pak
To Khan ujawnił, że Pakistan miał urządzenie nuklearne ponad dekadę przed odwetowym testem w 1998 roku. W 1987 roku ge powiedział w wywiadzie dla weterana indyjskiego dziennikarza Kuldipa Nayara: Ameryka to wie. To, co CIA mówiło o posiadaniu przez nas bomby, jest słuszne, podobnie jak spekulacje niektórych zagranicznych gazet. Powiedzieli nam, że Pakistan nigdy nie mógłby wyprodukować bomby i wątpili w moje możliwości. Ale wiedzą, że to mamy.
Nayar zapytał go, dlaczego Pakistan nie ogłosił tego osiągnięcia. Chan odpowiedział: Czy to konieczne? Ameryka zagroziła odcięciem wszelkiej pomocy.
Pakistan postrzegał to jako celowy przeciek, jako wiadomość dla Delhi, służącą przyspieszeniu indyjskiego programu broni jądrowej.
Odwyk po Musharraf
Po ustąpieniu prezydenta Musharrafa w sierpniu 2008 r. Khan złożył petycję do Sądu Najwyższego w Islamabadzie o jego uwolnienie. Nowy rząd PPP już znalazł się pod ogromną presją, aby go uwolnić. W 2009 roku sąd uznał go za wolnego obywatela, ale dopiero po wynegocjowaniu tajnego porozumienia między nim a rządem. Sąd zabronił żadnej ze stron podania szczegółów do wiadomości publicznej.
Szczegóły umowy zostały zawarte w amerykańskiej depesze dyplomatycznej ujawnionej przez Wikileaks w 2011 roku. Zgodnie z umową Khan zgodził się na szereg warunków, w tym nie podróżowanie poza Islamabad bez wcześniejszego poinformowania władz, niewyjeżdżanie za granicę i podawanie nazwisk odwiedzających jego dom w celu weryfikacji.
Biuletyn Informacyjny| Kliknij, aby uzyskać najlepsze objaśnienia dnia w swojej skrzynce odbiorczej
Według depeszy, ówczesny minister spraw wewnętrznych Kamal Shah zapewnił ambasadora USA, że rząd Pakistanu zachował wszelkie uprawnienia, by trzymać go na ścisłej smyczy. Shah bronił nakazu sądowego, twierdząc, że zapewnił on rządowi ochronę prawną dla pozasądowego aresztu domowego.
Jednak w ciągu kilku minut od zostania wolnym obywatelem Khan zorganizował zaimprowizowaną konferencję prasową przed swoim domem w sektorze E-7 w Islamabadzie. Później zaczął pisać felieton w pakistańskim dzienniku The News. W 2012 r. próbował też założyć partię polityczną Tehreek-e-Tahaffuz-e-Pakistan, która pomimo jego osobistej popularności, przez następny rok zatonęła bez śladu.

Ostatnie lata
W 2019 r. Khan wniósł skargę dotyczącą praw podstawowych do Sądu Najwyższego Pakistanu przeciwko ograniczeniom w jego swobodnym podróżowaniu po kraju. Podczas przesłuchań na początku tego roku obrońca Khana skarżył się, że nie wolno mu spotykać się z krewnymi i przyjaciółmi.
Sąd zwrócił się do rządu o uzyskanie listy osób, z którymi Khan chciał się spotkać, io rozwiązanie sprawy. Sędzia opisał Khana jako Mohsina (dobroczyńcę) Pakistanu i powiedział, że powinien być pod dobrą opieką.
Sprawa wciąż była rozpatrywana, gdy Khan zlecił Covidowi. Został przeniesiony do szpitala wojskowego w Rawalpindi, skąd został wypisany po wyzdrowieniu z wirusa. Zmarł w ciągu kilku tygodni od powikłań w płucach.
DOŁĄCZ TERAZ :Ekspresowy kanał telegramu z wyjaśnieniemPodziel Się Z Przyjaciółmi: