Wyjaśnienie: w australijskiej walce Google i Facebooka kwestie niepokojące również dla Indii
Problemy rzucane w Australii i innych krajach mogą mieć szersze implikacje dla regulacji gospodarki cyfrowej w Indiach w dłuższej perspektywie.

Zaznaczając eskalację najsłabszego między rządem australijskim a globalnymi platformami technologicznymi w związku z dzieleniem się tantiemami z wydawcami wiadomości, Google groził usunąć swoją wyszukiwarkę z kraju, a Facebook to powiedział może zablokować Australijscy użytkownicy od publikowania lub udostępniania linków do wiadomości, jeśli zostaną wprowadzone proponowane normy dotyczące opłat licencyjnych. Przedstawiciele obu kierunków technicznych pojawili się w piątek na przesłuchaniu w Senacie w Canberze.
Rozgrywka jest uważnie obserwowana przez organy regulacyjne i platformy cyfrowe w różnych regionach geograficznych. Decydenci polityczni w Indiach do tej pory koncentrowali się na dominacji pośredników, takich jak Google i Facebook, które są ustawione w taki sposób, że usługodawcy nie mogą dotrzeć do klientów inaczej niż za pośrednictwem tych platform.
Problemy rzucane w Australii i innych krajach mogą mieć szersze implikacje dla regulacji gospodarki cyfrowej w Indiach w dłuższej perspektywie. Poważna dyskusja na temat wpływu platform pośredniczących na kondycję mediów informacyjnych ma dopiero się rozpocząć w jakikolwiek znaczący sposób.
Według raportu FICCI-EY na temat indyjskiego sektora mediów i rozrywki za rok 2020, w kraju jest 300 milionów użytkowników internetowych serwisów informacyjnych, portali i agregatorów — co stanowi około 46 procent użytkowników Internetu i 77 procent użytkowników smartfonów w tym kraju. Indie pod koniec 2019 roku. Z 282 milionami unikalnych użytkowników, Indie są drugim po Chinach największym na świecie krajem konsumującym wiadomości internetowe.
Samo płacenie za kanał informacyjny wydaje się być mniejszym problemem dla gigantów technologicznych, biorąc pod uwagę, że Google zawarł nową umowę dotyczącą opłacania publikacji wiadomości we Francji na kilka godzin przed groźbą usunięcia swoich funkcji wyszukiwania w Australii. Wydaje się, że pojedynek w Australii koncentruje się raczej na tym, jak dużą kontrolę uzyskają te firmy nad procesem wypłat – na aspektach operacyjnych, takich jak decydowanie o wysokości płatności za źródła kanałów informacyjnych i konieczności ujawniania zmian w ich algorytmach. Wysokie grzywny zaproponowane przez Canberrę są postrzegane jako dodatkowy czynnik zniechęcający.
Argumentem wysuniętym przez firmy podczas przesłuchań w Senacie jest to, że branża medialna już czerpie korzyści z ruchu kierowanego do nich przez każdą z platform cyfrowych, a nowe przepisy zaproponowane przez władze australijskie naraziłyby je na trudne do opanowania poziomy finansowe i finansowe. ryzyko operacyjne.
Podstawowa różnica w podejściu władz francuskich i hiszpańskich do tej kwestii polega na tym, że powiązały one płatności z prawami autorskimi, nie umieszczając w umowach narzędzia wymuszenia. Kodeks australijski prawie w całości koncentruje się na sile przetargowej serwisów informacyjnych w stosunku do głównych kierunków technicznych, a także zawiera pewne funkcje przymusu. Australijscy regulatorzy początkowo zaproponowali dobrowolny kodeks postępowania, ale od tego czasu zwiększyli presję, powołując się na nierówną pozycję przetargową między mediami a platformami technologicznymi, która może uniemożliwić dobrowolne wdrożenie kodeksu.
W oświadczeniu wydanym na początku tego tygodnia, Google poinformowało, że nowa platforma News Showcase, która składa się z paneli historii, które dają uczestniczącym wydawcom możliwość pakowania artykułów pojawiających się w produktach informacyjnych Google, ma teraz na pokładzie ponad 450 publikacji w kilkunastu krajach . Należą do nich Le Monde, Le Figaro i Libération we Francji; El Cronista i La Gaceta w Argentynie; TAG24 i Sachsische Zeitung w Niemczech; i Jornal do Commercio, gazeta z Pernambuco w Brazylii. W grudniu firma ogłosiła, że wkrótce zacznie oferować ludziom dostęp do płatnych treści we współpracy z wybranymi wydawcami wiadomości. Firma powiedziała, że zapłaci uczestniczącym partnerom za zapewnienie ograniczonego dostępu do płatnych treści użytkownikom News Showcase.
Według szacunków EY w Indiach wydatki na reklamę cyfrową w 2019 r. wzrosły o 24 procent rok do roku do 27 900 crore rupii, a do 2022 r. mają wzrosnąć do 51 340 crore rupii. Na całym świecie Facebook i Google mają łącznie 61 procent udziału w rynku w wydatkach na reklamę cyfrową, według Edelweiss Research; Google prowadzi z 37-procentowym udziałem w rynku.
DOŁĄCZ TERAZ :Ekspresowy kanał telegramu z wyjaśnieniem
W osobnej notatce Edelweiss powiedział, że spodziewa się dalszego przyspieszenia wydatków cyfrowych, w wyniku znacznego wzrostu aktywności online, dodatkowo zaakcentowanego przez Covid-19.
Podziel Się Z Przyjaciółmi: