Wyjaśnienie: Co oznacza TMC, kiedy nazywa BJP „bargis”
Mówiąc najprościej, słowo bargi odnosiło się do kawalerzystów w armiach Marathów i Mogołów. Słowo to pochodzi od perskiego bargir, dosłownie oznaczającego branie ciężarów, zauważa historyk Surendra Nath Sen w swojej pracy The Military System Of The Marathas z 1928 roku.

W miarę zbliżania się wyborów do Zgromadzenia w Zachodnim Bengalu temat „insider-outsider” stał się jednym z tematów debaty politycznej. Rządzący All India Trinamool Congress (TMC), nieufny wobec dużej bazy wyborców nie mówiących po bengalsku w stanie, znalazł konkretne słowo, by zaatakować status outsidera Bharatiya Janata Party (BJP). Słowo „bargi”, jak TMC lubi nazywać BJP, ma szczególne znaczenie w historii Bengalu. To błędne przekonanie, że partia nazywa outsiderów BJP, my nazywamy ich „bargis”… to słowo jest ważne, powiedział niedawno Sukhendu Shekhar Ray z TMC.
Termin ten odnosi się do kilku inwazji Marathów na Bengal Zachodni w latach 1741-1751, które doprowadziły do grabieży, plądrowania i masakr na ówczesnym terytorium Mogołów. Wydarzenia tego konkretnego okresu wpłynęły na świadomość Bengalu do tego stopnia, że są obecne w bengalskim folklorze i literaturze, a termin „bargis” jest używany jako przypadkowe odniesienie do kłopotliwych sił obcych.
Kim były bargi?
Mówiąc najprościej, słowo bargi odnosiło się do kawalerzystów w armiach Marathów i Mogołów. Słowo to pochodzi od perskiego bargir, dosłownie oznaczającego branie ciężarów, zauważa historyk Surendra Nath Sen w swojej pracy The Military System Of The Marathas z 1928 roku. Ale w dwóch cesarskich armiach termin ten oznaczał żołnierza, który jeździł na koniu dostarczonym przez swojego pracodawcę, pisze Sen.
W kawalerii Marathów każdy sprawny fizycznie człowiek mógł zaciągnąć się jako bargir, chyba że miał środki na zakup konia i ekwipunku wojskowego – w takim przypadku mógł dołączyć jako silhedar, który miał znacznie lepsze perspektywy awansu. Zarówno bargiry, jak i silhedary znajdowały się pod ogólną kontrolą Sarnobat (po persku Sar-i-Naubat lub Naczelny Wódz).
Dlaczego Marathowie najechali Bengal?
Najazdy Marathów na prowincję Mogołów w Bengalu (obejmującą regiony Bihar, Bengal i Orisa) w latach 1741-1751 nastąpiły w czasie intensywnej niepewności politycznej zarówno na dworze Marathów, jak i Mogołów.
W stolicy Maratha w Satarze Chhatrapati Shahu na próżno próbował rozwiązać różnice między jego dwoma głównymi ośrodkami władzy – dynastią Peshwa z Pune i Raghoji I Bhonsale z Nagpur. Gdy Imperium Mogołów upadło w XVIII wieku, dwaj wodzowie Marathów walczyli o zabezpieczenie praw podatkowych w swoich odległych regionach i gwałtownie kłócili się o swoje strefy wpływów.
W Bengalu Nawab Subahdar Sarfaraz Khan został obalony przez swojego zastępcę Alivardi Khana. Po inauguracji Chana gubernator prowincji Orisa Zafar Khan Rustam Jung, bardziej znany jako Murshid Quli II, zbuntował się przeciwko uzurpatorowi. Bunt się nie powiódł, a Jung poprosił Raghojiego o pomoc w przepędzeniu Khana.
Raghoji był również motywowany wewnętrzną polityką w obozie Marathów, bojąc się Peshwa Balaji Baji Rao, znanego również jako Nana Saheb, próbującego najpierw ustalić swoje roszczenia do Bengalu w tym czasie politycznych niepokojów w prowincji.
Jak poważne były szkody wyrządzone Bengalowi przez najazdy Marathów?
Marathowie po raz pierwszy wkroczyli do prowincji Mogołów w sierpniu 1741 r., kiedy oddziały piechoty Raghojiego towarzyszyły Mirzy Baqar Ali, zięciowi Junga, by podbić Orisę – zauważa historyk T.S. Shejwalkar w biuletynie z 1941 r. Deccan College w Pune.
Alivardi Khan był w stanie odeprzeć ten atak i utrzymać swoją pozycję jako Nawab, ale nie widział wytchnienia przez kolejną dekadę, ponieważ Marathowie mieli złożyć o wiele więcej ofert, aby go usunąć.
W 1743 r. prowincja bengalska stanęła w obliczu gniewu dwóch armii Marathów – obu, jak się okazało, skłóconych ze sobą. Jeden należał do Raghoji, a drugi do Peshwa Nana Saheba. Khan wykorzystał rywalizację między dwoma wodzami Marathów i sprowadził Peszwę na swoją stronę, obiecując mu oddanie hołdu w dającej się przewidzieć przyszłości. Raghoji został ponownie wypędzony.
Konflikt wielopartyjny z 1743 roku był dla Bengalu brutalny. Pisze Shejwalkar: [Siły Peshwa] poszły dalej, popełniając po drodze wszelkiego rodzaju okrucieństwa na ziemi, którą rzekomo przybyli chronić. Armie Raghojiego również robiły to samo, ale przynajmniej otwarcie przybył jako najeźdźca.
Dokumenty z tamtych czasów również podkreślają cierpienia regionu. Vakil (wysłannik) Peshwy, Mahadji Hingane, napisał w kwietniu 1742 r.: Peshwa oświadczył, że jedzie z wizytą do Raghoji i splądrował kilka miejsc po drodze, żądając haraczu. Wiele osób wraz z żonami kładzie kres swojemu życiu, aby uniknąć ucisku. Czyn ten spotkał się z oburzeniem ogółu społeczeństwa.
Raghoji powrócił do Bengalu w 1744 i 1745, kiedy jego armia dotarła aż do Murshidabad. W 1748 Marathowie dotarli do Biharu. W 1750 ponownie najechali Murshidabad. Z każdą falą inwazji wyrządzone szkody stawały się coraz bardziej dotkliwe.
DOŁĄCZ TERAZ :Ekspresowy kanał telegramu z wyjaśnieniemWreszcie, w 1751 r., po spędzeniu znacznego czasu w obozie w zachodnim Bengalu, Marathowie osiągnęli porozumienie z Alivardi Khanem. Nawab obiecał coroczną daninę w wysokości 12 lakh rupii i cesję Orisy Marathom. W zamian Bhonsale dali słowo, by nie wracać do Bengalu.
Dziesięć lat najazdów Marathów sparaliżowało ekonomię Bengalu. Holendrzy wierzyli, że zginęło 400 000 osób. Straty tkaczy, nawijarek jedwabiu i tych, którzy uprawiali morwę, były szczególnie wysokie, napisał historyk PJ Marshall w swojej książce „Bengal: The British Bridgehead: Eastern India 1740-1828”. Marshall odnotowuje współczesne relacje, które mówiły, że ludzie byli tak przygnębieni, że nawet przy wyimaginowanych alarmach uciekali i wędrowali po okolicy. Biedniejsze dzielnice, takie jak Birbhum, odczuwały skutki inwazji przez znacznie dłuższy czas, naznaczony niedoborami i gwałtownym wzrostem cen.
XVIII-wieczny tekst bengalski „Maharasztra Purana” dostarczał ponurych szczegółów na temat głębokiego wpływu, jaki inwazje wywarły na tradycje ludu bengalskiego: Krzyczeli w kółko: „daj nam pieniądze”, a kiedy nie mieli pieniędzy, wypełniali ludziom nozdrza wodą, a niektóre chwycili i utopili w zbiornikach, a wielu zmarło z uduszenia. W ten sposób dokonywali wszelkiego rodzaju niecnych i złych czynów. Gdy zażądali pieniędzy, a nie otrzymali ich, skazali tego człowieka na śmierć. (Jak reprodukowano w książce Marshalla)
W jaki sposób słowo „bargi” weszło do języka i literatury bengalskiej?
Przez wieki pamięć historyczna o najazdach stopniowo przenikała do współczesnego języka i literatury bengalskiej. W XVIII wieku najazdy Marathów popularnie nazywano masakrą dokonaną przez „bargi”. Z biegiem czasu negatywność związana ze słowem pozostała w języku bengalskim. Dziś używamy tego słowa, odnosząc się do dużych oddziałów maruderów przybywających z zewnątrz, aby wyrządzić krzywdę, powiedziała językoznawca Pabitra Sarkar, była wicekanclerz Uniwersytetu Rabindra Bharati w Kalkucie.
Strach przed Marathami jest dobrze uchwycony w popularnej rymowance dla dzieci w Bengalu:
Khoka ghumalo, para juralo, Borgi elo deshe /
Bulbulite dhan kheyechhe, khajna debo kishe?
(Kiedy dzieci zasypiają, zapada cisza, bargi przyjeżdżają na nasze ziemie
Bulbule zjadły zboża, jak mam zapłacić podatek?)
Słowo to pojawia się również w popularnej bengalskiej pieśni ludowej „Dhitang dhitang bole”:
aaye re aaye, logowanie boye jaaye
megh gurgur kore chander shima naaye
parul bon dake champa zjeżdżalnia aaye
Bargi ra shob h (n) ake, komor bendhe aaye
(Chodźcie wszyscy, nie ma czasu do stracenia.
Chmury ryczą wokół krawędzi księżyca
Lasy padri wołają, więc pospieszmy się razem
Bargi ryczą, chodźmy wszyscy przygotowani (do walki))
Bogaty, żyzny krajobraz Bengalu przyciągnął kilka innych społeczności, w tym Brytyjczyków, którzy zabrali państwu duże ilości bogactwa podczas swoich rządów. Również rządy muzułmańskie trwały kilka stuleci. Jednak trwające dekadę inwazje Marathów są postrzegane jako szczególnie destrukcyjne. Nie chodzi o to, że Brytyjczycy, a wcześniej islamscy najeźdźcy, nie są postrzegani negatywnie w wielu częściach Bengalu. Poza tym sami Bengalczycy od wieków pomagali w grabieży Bengalu. Ale to skomplikowane. Islamska inwazja przekształciła się w rządy islamskie, ale została zintegrowana z Bengalem do tego stopnia, że islamscy władcy Bengalu walczyli z kolejnymi islamskimi najeźdźcami, którzy przybyli z północnych Indii, wyjaśnił pisarz, historyk i etnograf Sudeep Chakravarti, którego najnowsza książka to „Plassey: The Bitwa, która zmieniła bieg historii Indii”.
Najazdy Marathów na subah Bengalu, Bihar i Orissę były podobne do najazdów Nadira Shaha. Zamiatali wszystko przed sobą, palili, plądrowali, zabijali, gwałcili, okaleczali, aby zdobyć bogactwo i ścigać na przykład zbiór chauth od nawaba Alivardi Khana. Zniszczyło subah. Dodał, że w Kalkucie Kompania Wschodnioindyjska stworzyła nawet „Rów Marathów” jako obronę przed najeźdźcami z Marathów. Do dziś istnieje Maratha Ditch Lane, choć trudno jest znaleźć pozostałości samego rowu.
Z brytyjskimi rządami wiązały się pozory zasad. To było bardziej systematyczne. W przeciwieństwie do tego, Marathowie byli bezwzględni i chaotyczni w plądrowaniu Bengalu, wyjaśnił Sarkar. Podobne najazdy dokonywali także Afgańczycy w XIII wieku. Jest jednak zbyt odległa w czasie i nie weszła w pamięć i język bengalski w taki sam sposób, jak zrobiły to „bargi”.
Podziel Się Z Przyjaciółmi: