Lustro pękło z boku na bok
W żarliwym zakończeniu swojej trylogii Tudorów, The Mirror and The Light, Hilary Mantel przedstawia szczyt i upadek Thomasa Cromwella oraz walkę człowieka z nieprzezroczystością innych.

w Lustro i Światło , żarzące się arcydzieło Hilary Mantel i zakończenie trylogii obejmującej Wolf Hall (2009) i Bring Up the Bodies (2012), poznajemy Thomasa Cromwella podczas egzekucji królowej Anny Boleyn, drugiej żony Henryka VIII. Cromwell, syn brutalnego kowala, dzięki czystej woli, bezwzględności, inteligencji, pomysłowości, intrydze i pomysłowości stał się najpotężniejszym człowiekiem w Anglii. Nawet w Republice Cnoty potrzebny jest człowiek, który zgarnie to gówno, a gdzieś jest napisane, że Cromwell to jego imię. Henryk VIII nie może bez niego funkcjonować. Jest Panem Tajnej Pieczęci, ale żaden tytuł nie może opisać jego mocy. Nic w Anglii nie jest przez to nietknięte. Aranżuje panny młode dla królów. Zawiera i zrywa sojusze. Nakłada podatki. Powoduje bunty i tłumi je. Kontroluje obieg towarów. Kontroluje informacje, które pozwalają mu wywłaszczać działki i je wykluwać. Kieruje biegiem Kościoła i losem duchownych. Redefiniuje wiarę. Dowodzi władzą nad samym życiem, wysyłając najpotężniejszych do Wieży, jeśli nie szubienicę. Wprawia w ruch państwo, w całej jego krwi i chwale. A przynajmniej tak się wydaje.
Tymczasem Henryk VIII kieruje napięciem między wszechmocą, którą suweren próbuje zmienić świat, a bliską niemocą, jaką wykazuje w załatwianiu spraw rodzinnych i kwestii dziedziczenia. Cromwell oferuje Henrykowi zarówno pociechę, jak i inspirację. Wasza Wysokość jest jedynym Księciem, Zwierciadłem i Światłem innych Królów. Ale nie można pozbyć się wrażenia, że Cromwell jest prawdziwym lustrem, kimś, kogo obfite życie odzwierciedla każdą pojedynczą sprzeczność społeczeństwa: ucieleśnienie makiawelizmu, którego pobożność wydaje się autentyczna; samowystarczalny ośrodek władzy, który często zajmuje jego miejsce ze względu na swoje skromne pochodzenie; mężczyzna z brutalnym dzieciństwem, starający się być czuły wobec własnych dzieci; człowiek czynu, zdolny do niezwykłej autorefleksji; człowieka głęboko pogrążonego w cynizmie życia społecznego i politycznego, dręczonego myślą o usprawiedliwieniu swego życia Stwórcy. Jest postać, która szczyci się tym, że nie pozwala, by przeszłość była kajdanami, ale której nawiedzają duchy przeszłości. A potem jest ostateczna ironia: człowiek, którego inteligencja sprawia, że całe społeczeństwo jest dla niego przejrzyste, nie czyta najbliższych; los, który dzieli z Henrym. Czy cała inteligencja i władza na świecie mogą zabezpieczyć nas przed nieprzejrzystością innych istot ludzkich?

To, co na pierwszy rzut oka wydaje się tylko wirtuozowską angielską powieścią historyczną, powoli i nieoczekiwanie nabiera głębi sięgającej sedna ludzkiej egzystencji. Mimo całej swojej lekko wyrażonej powagi powieść jest czystą zabawą. Ma zawadiacką i niesamowicie dowcipną wymianę, która utrzymuje cię strona po stronie. To prawdziwa saga o powstającym kraju, ponieważ wojny teologiczne, drobne intrygi, manewry dyplomatyczne, choroby, ekonomia polityczna, intrygi sądowe i różnice klasowe stanowią mocną mieszankę tej historii. Cały świat ożywa z niemal kinową precyzją. Ale Mantel lekceważy swoją naukę, a bogata faktura historyczna, precyzyjnie dopracowane opisy nigdy nie obciążają dramatu. Jej umiejętność polega właśnie na przekształceniu szczegółów historycznych w fascynujący ludzki dramat. Powieść jest bogata w szczegóły. Jedną z niezwykłych cech powieści jest to, że żaden szczegół nie wydaje się zbędny – ich znaczenie ujawnia się później.
Wszystkie wielkie powieści są w swej istocie wspaniałymi kawałkami psychologii moralnej. Mantel powoli złuszcza warstwy każdej z postaci i nabierają wewnętrznej głębi, która wznosi tę powieść na nowe wyżyny. Żadna postać, mężczyzna czy kobieta, pan czy sługa, ani nawet te, które są tylko kameami, nie są karykaturami. Mantel potrafi w dwóch zdaniach stworzyć całe psychologiczne światy. Wiele ze scenografii nawiedza ich moc: egzekucja Anne Boleyn, rozliczenie Henryka z pytaniem o dwa ciała króla: Henryka Człowieka i Henryka Monarchy, traumę wokół śmierci królowej Jane Seymour. Ale ostatnia podróż Cromwella, kiedy pełna miara jego życia powraca, by go prześladować, z pewnością będzie jedną z najwspanialszych scen w całej literaturze. Pomiędzy modlitwami Cromwella biegnie wers: Ale jak to jest, zostawiam tobie / Osądź, jak wyliczasz, fałsz lub prawda / Wiesz nie więcej, niż przedtem wiedziałeś / A jednak jestem taki, jaki jestem, cokolwiek się wydarzy.
Świat Cromwella wiedział coś, co współczesny świat w swojej zarozumiałości myśli, że wymyślił: radykalną przypadkowość wszystkiego. Dla nas, nowoczesnych, kontyngencja jest ideą; dla Tudorów był to warunek, ponieważ nikt nie mógł ostatecznie oprzeć się spustoszeniu fortuny. W sadze o Cromwellu, który wychwytuje skrawki porządku i osobistego postępu w tym radykalnie przygodnym świecie, Mantel stworzył tour de force. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że „Zwierciadło i światło” jest silnym pretendentem do jednej z najbardziej dramatycznie sugestywnych, opisowo doskonałych i po ludzku głębokich powieści, jakie kiedykolwiek napisano.
Pratap Bhanu Mehta współredaguje, ta strona internetowa
Podziel Się Z Przyjaciółmi: