Wyjaśnione fragmenty: Karawana migrantów
Tysiące maszerują w kierunku Meksyku i USA. Kto je zorganizował, co to oznacza dla Donalda Trumpa?

OD OSTATNIEGO tygodnia szlak migrantów, podróżujących samochodem i pieszo, przesuwa się na północ z Hondurasu i Gwatemali, w kierunku Meksyku i Stanów Zjednoczonych. Karawana migrantów doprowadziła do ostrzeżeń prezydenta USA Donalda Trumpa, których kulminacją była seria tweetów w poniedziałek, w których powiedział, że zaalarmował władze graniczne o sytuacji kryzysowej w kraju i że USA zaczną ograniczać pomoc dla Hondurasu, Gwatemali i Salwadoru.
Jak się zebrali?
Migracja mieszkańców Ameryki Środkowej do Meksyku i Stanów Zjednoczonych odbywa się od dziesięcioleci z różnych powodów, od trudności ekonomicznych po brutalne warunki w domu. Karawana migrantów o takiej skali i zorganizowanym charakterze jest jednak stosunkowo nowa. Na początku tego roku kolejna karawana z Hondurasu dotarła w kwietniu do granicy meksykańsko-amerykańskiej po przebyciu 3500 km; marsz ten został zorganizowany przez grupę praw o nazwie Pueblo Sin Fronteras (ludzie bez granic). Obecny powstał pod koniec zeszłego tygodnia w San Pedro Sula w Hondurasie, znanym z wysokiego poziomu przemocy. Początkowo liczyła mniej niż 200 osób, wzrosła do 1000, zanim dotarła do Gwatemali, i szacuje się, że w tym tygodniu osiągnęła 4000, podał The New York Times. Jak dotąd żadna grupa nie przyznała się do zorganizowania karawany w tym tygodniu.
Trump i imigracja
Walka z nielegalną imigracją była głównym punktem wyborów prezydenckich Trumpa i pomogła zbudować jego konserwatywną bazę. Jego ponowny atak nadchodzi wraz z wyborami w połowie kadencji, które dzielą za kilka tygodni. W swoich tweetach ostrzegał przed przestępcami, przemieszczeniem gospodarczym i utratą pracy. W poniedziałek jeden z jego tweetów brzmiał: Za każdym razem, gdy zobaczysz karawanę lub ludzi nielegalnie przybywających lub próbujących nielegalnie wjechać do naszego kraju, pomyśl i obwiniaj Demokratów za to, że nie dali nam głosów, by zmienić nasze żałosne przepisy imigracyjne! Pamiętaj o półokresie! Tak niesprawiedliwe wobec tych, którzy wchodzą legalnie.
Trump zaatakował Honduras, Gwatemalę i Salwador. Karawana wkroczyła już do Gwatemali, zanim Honduras mógł działać. Raport NYT powiedział, że prezydent Gwatemali Jimmy Morales odrzucił groźby Trumpa i odrzucił ograniczenia nałożone na pomoc zagraniczną. Według raportu meksykański rząd wysłał na granicę około 700 funkcjonariuszy policji krajowej i wydał ostrzeżenia dla uczestników karawany.
Co następne
Według innego raportu NYT, administracja Trumpa rozważa szereg nowych polityk, które, jak ma nadzieję, zniechęcą Amerykanów Środkowych do takich podróży. W raporcie stwierdzono, że obejmują one zarówno nową formę praktyki separacji rodzin, jak i bardziej rygorystyczne wymagania dotyczące azylu.
PTI zacytowała słowa sekretarza stanu Mike'a Pompeo: Wielu migrantów próbuje tranzytem przez te kraje, naruszając przy tym ich suwerenność, prawa i procedury. …Zgodnie z prawem amerykańskim Stany Zjednoczone nie pozwolą nielegalnym imigrantom na wjazd lub pozostanie w USA.
Wskazówka dotycząca listy lektur: pociski, wojna i postęp
Dr Neil deGrasse Tyson, dyrektor słynnego na całym świecie planetarium Hayden w Nowym Jorku, Frederick P Rose, jest jednym z najbardziej znanych astrofizyków na świecie, a jego ogromna popularność wynika z ogromnej gamy przekazów naukowych, w tym książek, filmu i telewizji. występy, niezliczone zadania związane z wystąpieniami publicznymi i 13-milionowy obserwowany na Twitterze, co sprawia, że jest zdecydowanie najpopularniejszym naukowcem w mediach społecznościowych. 15. książka dr Tysona, Accessory to War: The Unspoken Alliance Between Astrophysics and the Military (napisana wspólnie z jego wieloletnim redaktorem Avisem Langiem), jest splecioną historią – i historią – wojny i nauki o kosmosie.
Astrofizyk nie produkuje rakiet ani bomb – mówią autorzy w prologu książki. Zamiast tego my i wojsko troszczymy się o wiele tych samych rzeczy: detekcję wielospektralną, pomiar odległości, śledzenie, obrazowanie, wysoki teren, fuzję jądrową, dostęp do przestrzeni kosmicznej. Nakładanie się jest silne, a wiedza płynie w obu kierunkach. Astrofizycy jako społeczność, podobnie jak większość naukowców, są w przeważającej mierze liberalni i antywojenni, ale my jesteśmy w dziwny sposób współwinni tego sojuszu. Ich książka, jak mówią, bada ten związek od najwcześniejszych czasów nawigacji niebiańskiej w służbie podboju i hegemonii, po najnowsze zastosowania wojny z wykorzystaniem satelitów.
Książka ma bezpośrednie znaczenie w kontekście planów prezydenta Donalda Trumpa dotyczących nowych sił kosmicznych – Departament Obrony USA prawdopodobnie przedstawi w ciągu najbliższych kilku tygodni wniosek ustawodawczy zalecający to jako osobne skrzydło sił zbrojnych kraju. Na innym poziomie książka bada głębsze i bardziej uniwersalne pytania dotyczące filozofii i ideologii oraz ich związku z nauką i postępem technologicznym.
Podziel Się Z Przyjaciółmi: